Ryczałt od dochodów spółek, czyli podatek bardziej znany jako estoński CIT cieszy się sporą popularnością wśród przedsiębiorców. Stawki 10 % lub 20 % (dla tzw. dużych podatników) wraz z możliwościami odpisów podatkowych płacone dopiero w momencie wypłaty zysku są największą zaletą. W praktyce pojawia się jednak wiele pułapek ze względu na niejednoznaczne przepisy i zazwyczaj niekorzystne interpretacje fiskusa. Pułapek jest tak dużo, że środowisko doradców podatkowych i prawnych apeluje wręcz o zmiany w ustawie.
Ograniczenia dla branży kreatywnej
Mowa tu o firmach zajmujących się szeroko pojętą informatyką, marketingiem, social mediami. Ale też każdą inną, w której występuje pojęcie twórczości i praw autorskich. Mianowicie
z podatku estońskiego wykluczone są podmioty uzyskujące przychód z praw autorskich
w proporcjach większych niż 50 % całego przychodu. Wynika to wprost z ustawy o CIT w art. 28. I tu pojawia się pułapka. Wykonanie oprogramowania zleconego przez konkretny podmiot gospodarczy stanowi bez wątpienia aktywną działalność operacyjną dla firmy IT. Można założyć, że 100 % przychodu spełnia warunek estońskiego CIT. Z drugiej strony naturalnym jest, ze wykonanie dedykowanego oprogramowania to praca twórcza i w umowie konieczne są zapisy o prawach autorskich na rzecz wykonawcy. Kolejnym standardowym krokiem jest przeniesienie owych prawa autorskich za wynagrodzeniem na zlecającego usługę. I cały proces biznesowy wydaje się oczywisty, zamknięty w logiczną całość. Otóż nie. Pułapka polega na tym, że w interpretacji nr 0111-KDIB1-2.4010.738.2022.1.DP z dnia 20 stycznia 2023 r., Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej orzekł, że przychody osiągane z tytułu świadczonych przez spółkę tego typu usług stanowią przychód z praw autorskich, w tym ze zbycia tych praw, a tym samym spełniają przesłanki art. 28 co wyklucza zastosowanie preferencyjnego ryczałtu estońskiego. Interpretację potwierdził wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
w Warszawie sygn. III SA/Wa 869/23.
Niejasne definicje podatkowe w ustawie
Organizacje branżowe lub ogólno-biznesowe zrzeszające i reprezentujące przedsiębiorców również zwracają uwagę na wiele niejasności i niespójności występujących w otoczeniu gospodarczym i legislacyjnym w Polsce. Przykładowo nie ma podatkowej definicji co to jest trust, stosunek powierniczy czy choćby nawet to, że w potocznej terminologii często mylony
i jako tożsamy uznawany jest przychód i dochód. Ciekawym, choć jak się okazuje niekorzystnym, przykładem jest status podatnika i wysokość stawki. Mianowicie w przypadku ryczałtu od dochodów spółek kapitałowych (a więc estoński CIT) dla fiskusa istotny jest moment decyzji o podziale zysku (najczęściej styczeń). I status podatkowy oraz wysokość podatku rozpatrywany jest na ten okres. Nie jest brany pod uwagę cały rok obrachunkowy kiedy zysk był wypracowany. Wydaje się to całkowicie nielogiczne, tym nie mniej KIS potwierdza takie stanowisko.
Nietrafne interpretacje fiskusa
Ministerstwo Finansów kilkakrotnie stanęło po stronie biznesu korygując stanowisko urzędów skarbowych lub Krajowej Informacji Skarbowej. Ale te przykłady tylko potwierdzają tezę, że ustawa dotycząca estońskiego CIT powinna zostać zweryfikowana o znane już przypadki
i znowelizowana. A oto najbardziej kuriozalne decyzje. KIS w dniu 5 maja 2022 roku przedstawił interpretację (sygn. 0111-KDIB1-1.4010.67.2022.4.BS), w której nakazał spółce zapłacić podatek od zaliczkowej wypłaty dywidendy w ustawowym terminie do 20 lipca, choć uchwała jeszcze nie zapadła. Oczywiście opóźnienie decyzji to lekka manipulacja spółki, ale formalnie podatek estoński jest płacony po uchwale o podziale zysku, nie po wypłacie zaliczki.
Inny przykład to nakaz zmiany formy opodatkowana z CIT estońskiego na CIT zwykły
i oczywiście zwrot podatkowych korzyści z powodu posiadania udziałów wspólników w innych spółkach kapitałowych. Decyzję uchylono, ponieważ sama spółka z estońskim ryczałtem rzeczywiście nie może być powiązana kapitałowo z inną. Natomiast jej wspólnicy jak najbardziej tak.
Dla porównania – fundacja rodzinna może być wspólnikiem spółki komandytowej, komandytowo – akcyjnej, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, prostej spółki akcyjnej
i akcyjnej. Są to bowiem spółki prawa handlowego i brak jest jakichkolwiek przeszkód, aby jednym z ich wspólników ( lub akcjonariuszy ) była także fundacja rodzinna. Jednak nie ma możliwości, aby fundacja rodzinna była wspólnikiem jednej z wymienionych wyżej spółek jeśli ta rozlicza się estońskim CIT. To jest prawnie zabronione.
Wracając do pułapek w opodatkowaniu estońskim CIT. Równie ważna interpretacja dotyczyła przejścia na ryczałt w trakcie roku podatkowego. Według organów prawno – skarbowych takie podmioty powinny w pierwszej kolejności zamknąć księgi rachunkowe oraz sporządzić sprawozdanie finansowe, a dopiero po dokonaniu tych czynności złożyć do urzędu skarbowego zawiadomienie o wyborze opodatkowania.
W konsekwencji błędnej wykładni przepisów organu, Minister Finansów wydał interpretację ogólną (sygn. DD8.8203.1.2023), w której stwierdził, że art. 28j ust. 5 ustawy CIT nie wpływa na termin zamknięcia ksiąg rachunkowych oraz sporządzenie sprawozdania finansowego, ani nie wymaga, aby czynności te zostały dokonane przed złożeniem zawiadomienia o wyborze opodatkowania ryczałtem. Minister ponadto podkreślił, że wybór estońskiego CIT będzie skuteczny, jeżeli spółka spełni dwie następujące przesłanki: złoży zawiadomienie do urzędu skarbowego o zmianie oraz zamknie księgi rachunkowe i sporządzi sprawozdanie finansowe w ustawowych terminach na co ma 3 miesiące.